Rycerze przy Ołtarzu i Rycerze w każdym miejscu

Rycerze Ołtarza to tytuł, który nie jest nadawany ani dziewczętom, ani zniewieściałym chłopcom! Ołtarz jest skałą, na której Nasz Pan, Nasz Baranek, jest wywyższony w bezkrwawy sposób! Wy, chłopcy, służący przy tej Tajemnicy, powinniście do niej przystępować jak mężczyźni do swojego najważniejszego obowiązku, a zarazem największego przywileju!

Z tego powodu żaden mięczak nie podąży za swym Królem na bitwę, jak czynili to ludzie o prawdziwie dzielnym sercu towarzyszący św. królowi Ludwikowi IX w krucjacie przeciwko muzułmanom. Czy wiedzieli oni dlaczego się tam znaleźli? Z pewnością! Zdawali sobie sprawę, że mogą spodziewać się pęchęrzy na swoich stopach i dłoniach, długich marszy bez pożywienia i wody w spiekocie letnich dni, a nawet ran, śmierci i tortur w razie zostania jeńcem! Chłopcy i mężczyźni, którzy poszli za świętym Ludwikiem, potrzebowali więc męskich cnót.

Służysz zatem Bogu i Królowi świętego Ludwika IX. Służysz Generałowi generałów, Królowi królów, Kapitanowi kapitanów, „Lwu z plemienia Judy”! Bogowi grzmotów i błyskawic, oceanów i galaktyk, panter i nidźwiedzi grizzlie! Jednakże tak samo, jak święty Ludwik, ubrany jak zwykły żołnierz, chowający swój królewski stan pomiędzy swymi podwładnymi, czyni, lecz w o wiele większym stopniu, Nasz Boski Pan! Stał się dla nas nie tylko Człowiekiem, ale staje się mniejszym od nas! Ukrywa swą Chwałę, czyni się naszym Pokarmem! Wywołuje to w nas zadziwienie i respekt wobec miłości Boga, która jest twarda, gdyż przybiła Go do krzyża, a zarazem delikatna, gdyż stał się Niemowlęciem i otworzył nam Swe Serce Nieskończonego Miłosierdzia.!

Dlatego służenie Mu przy Ofierze Mszy Świętej jest takim przywilejem, którego nie dostępują aniołowie! Wy także nie jesteście aniołami, ale młodymi miężczyznami z ciałem, kośćmi, mięśniami i agresją i dlatego musicie nabyć cnót typowych dla mężczyzn.

Nasz Boski Król na Ołtarzu uczy nas przez Świętą Liturgię jak stać się cnotliwym mężczyzną. W jaki sposób? Po pierwsze musimy oczyma wiary widzieć Boga w Majestacie na Ołtarzu. Podobnie do żołnierza, który musi przedzierać się przez bagna, ufając słowom swego kapitana nakazującym zdążanie do celu, pomimo, że go nie widzi. My jednak mamy boskiego Kapitana i Króla mówiącego nam: „HOC EST ENIM COR-PUS MEUM . . . HIC EST . . . SANGUIS MEI”! Służymy zatem Jego Majestatowi przy Ołtarzu wierząc Jego słowom.

Po drugie młody żołnierz lub rycerz szybko uczy się szanować autorytet i władzę. Nieposłuszeństwo? 80 pompek, 80 okrążeń, 80 przysiadów. Ponowne nieposłuszeństwo? 800 pompek, 800 okrążeń, 800 przysiadów! W ten sposób szybko można nauczyć się respektu. Służący przy ołtarzu uczy się usługiwać Chrystusowi w osobie księdza, kłaniać mu się (lub biskupowi), gdyż ich władza (a także władza rodzicielska) pochodzi od Boga!

Męską cnotą jest również wypełnianie obowiązku traktowania innych z miłością i szacunkiem, nawet jeśli nie może znieść tej lub owej osoby. Święta Liturgia uczy nas tego samego, gdy trzeba okadzić lub ukłonić się wszystkim innym służącym i wiernym, z których niektórzy może nawet wyrządzają nam zło. Jednak człowiek Boży przebaczy jak mężczyzna i wypełni swój obowiązek!

Wszystko, co mężczyzna pełen cnót czyni, jest również szczere i otwarte, a nie przebiegłe i nieuczciwe, dalekie od obmawiania sąsiada za jego plecami by szkodzić jego reputacji. Tak postawa jest nie przystoi mężczyźnie czy kobiecie i jest zniewieściałością w najniższym tego słowa znaczeniu. Całkiem przeciwnie wszystko czynią ministranci – z prostotą, otwarcie i szczerze, nawet własne błędy! Ich intencją nie jest usatysfakcjonować Pana X, Y czy Z, ale wywołać zadowolenie Boga, Naszego Pana na Tronie Ołtara, Tronie Jego Krzyża!

Należy też zauważyć, jak bardzo ceremonie Mszy Świętej są uporządkowane – nawet w najmniejszym detalu! Mądry mężczyzna wprowadza ład. Porządkuje swój pokój (tak, nawet swą sypialnię!), książki, łyżwy buty, ubrania, itd. Miłość również jest uporządkowana: najpierw miłość do Boga, na drugim miejscu miłość własna (właściwa!), potem miłość wobec rodzicówi rodzeństwa, na czwartym miejscu miłość do dobrych przyjaciół, na piątym do sąsiadów i znajomych, itd. Z tego powodu tylko katolickie społeczeństwo może cechować prawdziwa miłość, pokój i ład, gdyż Ołtarz uczy nas tego porządku i wylewa na nas łaski by go utrzymać!

Rycerz, na końcu, nie jest zniewieściały i nie narzeka bez przerwy, ani nie krzyczy jak mięczak zawsze, gdy poczuje ból, pot, krople krwi lub jest źle traktowany. Po prosty kontynuuje wykonywanie swych obowiązków. Kościół nakazuje Ci odpowiadać podczas Mszy głosem wyważonym. Spokojnym, naturalnym, silnym i równym, a nie fałszywym czy mizernym – po prostu właściwym. Właśnie tak powinniśmy postępować w chwilach trudu oraz szczęścia, z pokojem w duszy, gdyż powinniśmy być zakotwiczeni w Łasce Uświęcającej i mocnej Wierze, a nie tylko w emocjach.

Dlatego, chłopcy, kształtujcie te cnoty, gdy idziecie od Ołtarza do domu, a Bóg da wam łaskę bycia cnotliwym mężczyzną ze stali i aksamitu, pełnym uśmiechu i siły, jakim byli Święci!

CUI SERVIRE REGNARE EST!

Przekład z „The Acolyte” (biuletynu Arcykonfraterni św. Szczepana w USA), nr 1/1998.

Artykuł autorstwa księdza Dawida Hewko (kapelan Krucjaty Eucharystycznej w USA, autora artykułów w magazynie „Hostia”, przewodniczącego organizacji dla chłopców „Komandosi Chrystusa Króla”).