III Niedziela Wielkiego Postu

3rd_Sun_of_Lent_Pic

Pamiętamy z pierwszej Niedzieli rozważania o Chrystusowych pokusach na puszczy. Widokiem tym Kościół krzepił odwagę Chrześcijan w potrójnej na ziemi walce: z ciałem, światem i szatanem – i sposobu tej walki uczył ukazaniem Boskiego Wzoru naszego.
W tym samym celu przytacza dzisiaj z Ewangelii św. Łukasza ustęp mówiący o potędze i przebiegłości niewidzialnych wrogów człowieka. Wielki Post winien być czasem wynagrodzenia złej przeszłości i zapewnienia duszy pokoju z Bogiem jako podstawy i rękojmi szczęścia wiekuistego. W drodze do tej przyszłości niejedną spotykamy przeszkodę. Chrześcijanin uświadomiony, wsparty wszechmocą łaski i zdający sobie sprawę z grożących mu niebezpieczeństw, łatwiej ominie je lub zwycięży. Najpoważniejsi liturgiści upatrują rys macierzyńskiej mądrości Kościoła w wyborze tego ustępu Ewangelii na osnowę rozpamiętywań dzisiejszej Niedzieli.
Otoczeni zewsząd wrogami, zapamiętale dybiącymi na zgubę naszą, a siłą, sprytem i zręcznością górującymi nad człowiekiem, za pewnik wiary musimy przyjąć istnienie tychże, a nie bagatelizować go lekkomyślną obojętnością. Szatan, tylekrotnie i z naciskiem wymieniany w księgach Pisma, czy w żywotach Świętych Pańskich, nie jest bynajmniej wytworem ludzkiej wyobraźni lub abstrakcyjnym tylko uosobieniem zła, jak twierdzi wielu Chrześcijan, dla których umniejszyły się prawdy Pańskie na ziemi (Psalm).
Grzech w sobie i w drugich tacy Chrześcijanie tłumaczą jedynie skłonnością do złego i nadużyciem dobrej woli – pomijając najzupełniej ukrytą działalność tego wroga dusz, którego siła i przebiegłość dorównywa śmiertelnej jego ku nam nienawiści. A jednak ci sami nie przeczą Pismu, wyraźnie mówiącemu o diable, w postaci węża ukazującego się Ewie i Adamowi w rajskim ogrodzie; i wierzą w szatana kuszącego Chrystusa na puszczy. To wszakże – ich zdaniem – należy do przeszłości. Dziwne rozumowanie, które jednocześnie przyjmuje istnienie złych duchów i rady ich w wielu wypadkach zasięga wbrew zakazowi Kościoła! Tak czyniąc, ci z imienia Chrześcijanie odnawiają pogańskie obyczaje i popełniają świętokradztwo śmiercią karane przez Boga w Starym Zakonie, a w nowożytnym prawodawstwie katolickim jednogłośnie przez długie wieki uważane za ciężką zbrodnię, uwłaczającą świętości naszej religii.
Wielkopostny okres, stawiający człowieka często wobec grozy niebezpieczeństw duchowych, powinien utwierdzić w nas chrześcijańskie przekonania w tej kwestii, a tym samym umocnić na przyszłość i uświadomić o wrażych zasadzkach piekieł. Nieszczęśliwy opętaniec z dzisiejszej Ewangelii, kalectwem dotknięty jest przez szatana; dowód oczywisty, że i duszy i ciału ten wróg zaszkodzić potrafi. A dla Chrześcijan-racjonalistów nauka i przestroga, aby go nie lekceważyli i pychą rozumu nie przygotowywali mu w sobie sposobnego podłoża na wzrost i rozwój.
Boska moc Krzyża ukróciła zuchwalstwo i władzę szatana w krajach chrześcijańskich, wiernych zasadom Ewangelii świętej. Jednak w miarę zaniku wiary i pobożności, podnosi znów głowę piekielna hydra w postaci różnorodnego bezeceństwa głęboko podważająca podwaliny moralności katolickiej wśród społeczeństw. Bóg czuwa i zalewowi temu stawia mocne tamy za pośrednictwem Kościoła świętego. Lecz niechaj każdy z nas w mierze właściwej  i odpowiednim zakresie dołoży własną cegiełkę w tej budowie ochronnej, pomnąc na obowiązujące go w sumieniu śluby Wiary, przy Chrzcie świętym uczynione. Ustami rodziców naszych wyrzekaliśmy się szatana i wszelkich spraw jego… A przeto nie czczych urojeń, ani żadnej chimery, lecz wyrzekaliśmy się istoty rzeczywistej, grozę budzącej i wstręt; wyrzekaliśmy się czarta, o którym dawno powiedział Pan Jezus, że jest: „mężobójcą od początku i jest kłamcą i ojcem kłamstwa” (Jan, VIII, 44).
Nie zapominajmy więc o krwawych zmaganiach Zbawcy, podjętych dla wydobycia nas ze szponów złego ducha. Kościół podaje wiernym wszelkie środki, obalające jego władzę i prowadzące do zwycięstwa, jak: post łącznie z modlitwą i jałmużną; broń to potężna i nieodparta, oczyszczająca duszę i ciało i sposobiąca je na miłą Bogu świątynię. Przedwczesnego pokoju nie pragnijmy. Póki życia, czuwać trzeba zawsze i nieustannie trzymać się wewnątrz w wojennym pogotowiu. Albowiem nie śpi i wciąż na zgubę naszą czyha wróg, nigdy niezrażający się przegraną, jak o tym świadczy dzisiejszy ustęp Ewangelii świętej  w słowach następujących: „Gdy duch nieczysty wynijdzie od człowieka, chodzi po miejscach bezwodnych, szukając odpoczynku”. Upokorzony wygnaniem, przenieść nie może tej hańby i w samotności żując wstyd i gorycz, podwójne przeżywa piekło, które wszędy nosi ze sobą. Ulgi w mękach szuka w zemście nad duszami, odkupionymi Krwią Chrystusową. Pamiętamy z Pisma, jak ciężką krzywdę szatan wyrządzał młodej Sarze, zanim ubezwładnił go rozkaz Pański, o czym wspomina Księga Tobiasza: „Rafael tedy Anioł pojmał czarta i przywiązał go na puszczy wyższego Egiptu” (VIII, 3).
Niełatwo jednak i rzadko daje on za wygraną; nieznużenie, chociaż z dala, bada opuszczony teren, ostrzejsze natarcie gotując duszy. Stokrotnie jej biada, jeżeli poniechała czuwania i modlitwy, zadufana we własne siły! Pan Jezus wyraźnie powiada, iż szatan nie dowierza już samemu sobie i pomimo że widzi duszę bezbronną i niestawiającą oporu, dla tym pewniejszej jednak zdobyczy „bierze do pomocy siedmiu innych duchów, gorszych od siebie, a wszedłszy mieszkają tam. I stają się pośledniejsze rzeczy człowieka onego gorsze, niźli pierwsze” (Łuk, XI, 26).
Zrozumiejmyż na koniec pełne miłości ostrzeżenie Zbawcy i dziękujmy Kościołowi za wybór tego ustępu, przejmującego zbawiennym drżeniem lęku. Stańmy na baczność, żołnierze Chrystusowi! Miliony serc gotują się do przyjęcia sakramentalnej łaski rozgrzeszenia w obowiązującej spowiedzi wielkanocnej. Pan Jezus nie kładzie granic przebaczeniu, ale czy dotrwamy w poprawie? W jakim usposobieniu  zastanie nas Pascha roku następnego? Nie ufajmy więc sobie, nie ubezpieczajmy się na wysiłku chwilowym; ale w serdecznej skrusze i upokorzeniu, błagajmy Pana o koronę łask, o łaskę wytrwania.

Trzecia Niedziela Postu, Oculi nazwana od pierwszych słów Introitu – dla starożytnego zwyczaju ochrzczona też była mianem Niedzieli badania, które oznacza łaciński wyraz: scrutinium. Dzisiaj to w pierwotnym kościele, wobec zgromadzenia wiernych, rozpoczynały się roztrząsania życia katechumenów, w następstwie czego odsuwano ich lub przypuszczano do pierwszego sakramentu. Dla wielkiej liczby przystępujących do Chrztu świętego, publiczne te posiedzenia siedmiokrotnie powtarzały się w Rzymie; najgłówniejsze naznaczone było na środę czwartego tygodnia.
Formularz zaproszeń, jakie w tym celu rozsyłano, podaje Sakramentarz św. Gelazego w słowach następujących: „Wiadomo wam, bracia najmilsi, że zbliża się dzień badania: dzień, w którym Bożą naukę posłyszą nasi wybrani; zechciejcie przeto w gorliwości waszej stawić się na wezwanie dnia tego a tego w godzinie Seksty, abyśmy w pełnej liczbie zgromadzili się przed Panem i za Jego łaską w całej prawdzie rozsądzili w Nim tajemnicę, która wiernym otwiera niebios podwoje, a w piekielną otchłań pogrąża diabła z wszystką pychą jego”. Zaproszenie to ponawiano każdej następnej niedzieli, stosownie do zaszłej potrzeby. W dniu dzisiejszym  zaś, po przyjęciu pewnej liczby Katechumenów, wpisywano w dyptyki ołtarza imiona przyjętych wraz z imionami chrzestnych rodziców, a kapłani mieli zwyczaj odczytywać je podczas Kanonu Mszy świętej.
Stacje rzymskie od dawien dawna odbywają się w Bazylice św. Wawrzyńca za murami Miasta. Przykład najsławniejszego Męczennika miał przypominać Katechumenom gotowość na ofiarę, jakiej zażądać mógł Chrystus od przyszłych wyznawców.
Grecki obrządek sławi dzisiejszą Niedzielę uroczystą adoracją Krzyża, poprzedzającą tydzień Mezonestimy, czyli Śródpościa.

Introit wyrazem jest gorących pragnień Katechumenów przypuszczonych do łaski Chrztu świętego i wyrazem pragnień Pokutników oczkujących godziny pojednania. Wszyscy swą nędzę wyznają w pokorze i krzepią się nadzieją w Panu, który ich niebawem z pęt krępujących wyzwolić raczy.

INTROIT (Ps. 24)

Oculi mei semper ad Dóminum, quia ipse evéllet de láqueo pedes meos: réspice in me, et miserére mei, quóniam únicus et pauper sum ego.
Ps. Ad te, Dómine, levávi ánimam meam: Deus meus, in te confído, non erubéscam.
V. Glória Patri… Oculi mei semper

Oczy moje zawsze ku Panu, gdyż On sam oswobodzi z sideł moje nogi. Wejrzyj na mnie i zmiłuj się nade mną, bo samotny jestem i biedny.
Ps. Do Ciebie, Panie, wznoszę duszę moją, Boże mój, Tobie ufam, nie będę zawstydzony.
V. Chwała Ojcu… Oczy moje zawsze…

Nieubłaganą wojnę wrogowi dusz wypowiadając, Kościół wzywa pomocy potężnej Prawicy Pańskiej.

KOLEKTA

Quaesumus, omnípotens Deus, vota humílium réspice: atque, ad defensiónem nostram, déxteram tuæ maiestátis exténde. Per Dominum…

Wszechmogący Boże, wejrzyj, prosimy, na pokorne modły i wyciągnij w naszej obronie prawicę Twojego Majestatu. Przez Pana…

LEKCJA

Lectio Epístolae beati Pauli Apostoli ad Ephesios, Cap. V.

Fratres: Estote imitatores Dei, sicut fílii caríssimi: et ambuláte in dilectióne, sicut et Christus dilexit nos, et tradidit semetipsum pro nobis oblatiónem, et hostiam Deo in odorem suavitátis. Fornicatio autem et omnis immunditia aut avaritia nec nominetur in vobis, sicut decet sanctos: aut turpitudo aut stultiloquium aut scurrilitas, quæ ad rem non pertinet: sed magis gratiárum actio. Hoc enim scitóte intelligentes, quod omnis fornicator aut immundus aut avarus, quod est idolorum servitus, non habet hereditátem in regno Christi et Dei. Nemo vos sedúcat inanibus verbis: propter hæc enim venit ira Dei in filios diffidéntiæ. Nolíte ergo effici participes eórum. Erátis enim aliquando tenebrae: nunc autem lux in Dómino. Ut fílii lucis ambuláte: fructus enim lucis est in omni bonitate et iustítia et veritáte.

Czytanie Listu błogosławionego Pawła Apostoła do Efezów, roz. V.

Bracia: Bądźcież naśladowcami Bożymi jako synowie najmilsi i postępujcie w miłości, jako i Chrystus umiłował nas i wydał samego siebie za nas na dar i na ofiarę, na wonność wdzięczności. A rozpusta i wszelka nieczystość albo chciwość niech nie będą nawet wspominane między wami, jak przystoi świętym. Podobnie też i bezwstyd albo głupie mowy lub nieprzystojne żarty, nie należące do rzeczy, ale raczej składanie dziękczynienia. Bo o tym powinniście być przekonani, że żaden rozpustnik albo nieczysty lub chciwiec (co jest bałwochwalstwem) nie ma dziedzictwa w Królestwie Chrystusowym i Bożym. Niechże was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, bo za to nadciąga gniew Boży na synów niedowiarstwa. Nie wchodźcie więc z nimi w uczestnictwo. Niegdyś bowiem byliście ciemnością, ale teraz staliście się światłością w Panu. Postępujcie jako synowie światłości. Bo owoc światłości polega na wszelkiej dobroci, sprawiedliwości i prawdzie.

Zwracając się do Efezów Apostoł przypomina wiernym, że niegdyś byli ciemnością, a z łaski Sakramentu stali się oto światłością w Panu. Przeświadczenie o tej prawdzie wzmacnia i pogłębia szczęście Katechumenów. W pogańskim zepsuciu dotychczas się nurzający, będą oni teraz mieczem nauki Chrystusowej odpierać śmiertelne pociski nieprzyjaciela dusz. Niegdyś poddani władzy fałszywych bogów, zbrodnie uosabiających – dziś z ust Kościoła zachętę słyszą i nakaz naśladowania świętości Boga chrześcijan; łaska zaś Jego tarczą im będzie i mocą, uzbrajającą w siłę potrzebną dla sprostania tak wielkiemu zobowiązaniu.
Czeka ich jednak walka, bez której niepodobna ani wznieść się ani utrzymać na tych wyżynach; walka z podwójnym wrogiem w postaci skąpstwa i nieczystości. Ta ostatnia – zdaniem Apostoła – ani pomienioną być winna pośród dzieci Bożych, którym świętość przystoi. Apostoł przyrównywa nieczystość do bałwochwalstwa, którego wyrzec się winni wyznawcy Chrystusa.
Takie wymagania stawia Kościół przyszłym dzieciom swoim. Zapytajmy teraz siebie samych, od zarania życia słowem Prawdy karmionych: czyśmy byli wierni łasce Chrztu Świętego? Czy może, niepomni światłości, brniemy na oślep w ciemność grzechową? Czy rysów podobieństwa Bożego, chrzestnym znamieniem tak głęboko wyrytych w duszy, nie zatarła niewierność? Ożywmyż je co rychlej szczerą i wytrwałą poprawą, ponownie wyrzekając się szatana i wszystkich spraw jego, a upokorzeniem pokuty żłobiąc Panu w duszy miejsce na światłość Jego łaski, której owocem w życiu jest dobro, prawda i sprawiedliwość.

Graduał – to spośród ucisków wołanie do Pana, którego moc wszelkich wrogów obala.
Traktus, wyjęty z Psalmu 122, to śpiew pokory i ufności; szczere wyznanie nędzy zawsze ściąga duszy litości Boże.

GRADUAŁ (Ps. 9)

Exsúrge, Dómine, non præváleat homo: iudicéntur gentes in conspéctu tuo.
In converténdo inimícum meum retrórsum, infirmabúntur, et períbunt a facie tua.

Powstań, Panie, by człowiek nie przemógł, narody będą sądzone przed Twoim obliczem.
Wrogowie moi cofną się, upadną i znikną sprzed Twego oblicza.

TRAKTUS (Ps. 122)

Ad te levávi óculos meos, qui hábitas in coelis.
Ecce, sicut óculi servórum in mánibus dominórum suórum.
Et sicut óculi ancíllæ in mánibus dóminæ suæ: ita óculi nostri ad Dóminum, Deum nostrum, donec misereátur nostri.
Miserére nobis, Dómine, miserére nobis.

Do Ciebie oczy me wznoszę, który mieszkasz w niebie.
Oto jak oczy sług zwracają się ku rękom swych panów.
Jak oczy służebnicy ku rękom swej pani, tak oczy nasze ku Panu, Bogu naszemu, aż się zmiłuje nad nami.
Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

EWANGELIA

Sequéntia sancti Evangélii secúndum Lucam. Cap. XI.

In illo témpore: Erat Iesus eiíciens dæmónium, et illud erat mutum. Et cum eiecísset dæmónium, locútus est mutus, et admirátæ sunt turbæ. Quidam autem ex eis dixérunt: In Beélzebub, príncipe dæmoniórum, éiicit dæmónia. Et alii tentántes, signum de coelo quærébant ab eo. Ipse autem ut vidit cogitatiónes eórum, dixit eis: Omne regnum in seípsum divísum desolábitur, et domus supra domum cadet. Si autem et sátanas in seípsum divísus est, quómodo stabit regnum eius? quia dícitis, in Beélzebub me eiícere dæmónia. Si autem ego in Beélzebub eiício dæmónia: fílii vestri in quo eiíciunt? Ideo ipsi iúdices vestri erunt. Porro si in dígito Dei eiício dæmónia: profécto pervénit in vos regnum Dei. Cum fortis armátus custódit átrium suum, in pace sunt ea, quæ póssidet. Si autem fórtior eo supervéniens vícerit eum, univérsa arma eius áuferet, in quibus confidébat, et spólia eius distríbuet. Qui non est mecum, contra me est: et qui non cólligit mecum, dispérgit. Cum immúndus spíritus exíerit de hómine, ámbulat per loca inaquósa, quærens réquiem: et non invéniens, dicit: Revértar in domum meam, unde exivi. Et cum vénerit, invénit eam scopis mundátam, et ornátam. Tunc vadit, et assúmit septem alios spíritus secum nequióres se, et ingréssi hábitant ibi. Et fiunt novíssima hóminis illíus peióra prióribus. Factum est autem, cum hæc díceret: extóllens vocem quædam múlier de turba, dixit illi: Beátus venter, qui te portávit, et úbera, quæ suxísti. At ille dixit: Quinímmo beáti, qui áudiunt verbum Dei, et custódiunt illud.

Dalszy ciąg świętej Ewangelii według Łukasza. Roz. XI.

Onego czasu: Wyrzucał Jezus czarta, a ten był niemy. A gdy wyrzucił czarta, przemówił niemy i zdumiały się rzesze. I mówili niektórzy z nich: «Przez Belzebuba, księcia czartowskiego, wyrzuca czarty». A inni, kusząc, domagali się od Niego znaku z nieba. Ale On, znając ich myśli, rzekł im: «Wszelkie królestwo rozdzierane niezgodą będzie spustoszone, a dom na dom upadnie. A jeśliby i szatan rozdzierany był niezgodą, jakże ostoi się królestwo jego, skoro powiadacie, że ja przez Belzebuba wyrzucam czarty? A jeśli ja przez Belzebuba wyrzucam czarty, synowie wasi przez kogo wyrzucają? Dlatego oni będą sędziami waszymi. Lecz jeśli ja mocą Bożą wyrzucam czarty, tedy przyszło do Was Królestwo Boże. Gdy zbrojny mocarz strzeże domu swego, bezpieczne jest to, co ma. Ale jeżeli mocniejszy od niego nadejdzie i zwycięży go, zabierze wszystką jego broń, w której ufał, a łupy jego rozda. Kto nie jest ze mną, przeciwko mnie jest, a kto nie zgromadza ze mną, rozprasza. Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając odpocznienia, a nie znajdując mówi: Wrócę się do domu mego, skąd wyszedłem. I wróciwszy znajduje go umiecionym i przyozdobionym. Wówczas idzie i bierze ze sobą siedmiu innych duchów, gorszych od siebie, i wszedłszy mieszkają tam. I stają się późniejsze rzeczy człowieka owego gorsze niźli pierwsze». I stało się, gdy to mówił, że pewna niewiasta z tłumu donośnym głosem rzekła do Niego: «Błogosławione łono, które cię nosiło i piersi, któreś ssał». A On rzekł: «Raczej ci są błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go».

Kalectwo ciała w opętanym leczy Pan Jezus, wyganiając czarta z duszy nieszczęśliwca, który uosabia grzesznika niechcącego wyznać win swoich ani prosić za nie o przebaczenie. I dlatego pozostaje w mocy szatana. Iluż tutaj pośród nas głuchych i niemych duchów, wstrzymujących ludzi od wyjawienia grzechów na świętej spowiedzi! Przemija okres wielkopostny, niosący duszom tak hojny wylew łask Bożych… Nie zagłuszajmy wołania ich w duszy, a o wierność prosząc Pana, polecajmy grzeszników nieprzebranemu Jego miłosierdziu.
Z drżeniem świętej bojaźni bierzmy w serce słowa Zbawiciela, mówiącego o potędze wrogów naszych, tym groźniejszych, że ukrytych. A duszą garnijmy się ufnie pod przemożne skrzydła opieki Pańskiej. Bez tej pomocy zdzierżyć nam niepodobna w nierównej walce. Niechaj pamięć na dawne upadki w stałym upokorzeniu trzyma nas przed Bogiem i ustrzeże od ubezpieczania się na przyszłość. Wyraźnie bowiem mówi Pan Jezus, że gwałtowniejszy atak i w sile wzmożonej przypuści szatan do nieczuwających nad sobą, a natenczas stają się pośledniejsze rzeczy człowieka onego gorsze, niźli pierwsze…
Uniknąć możemy tego nieszczęścia stałą pamięcią na dalsze słowa Chrystusa: Kto nie jest ze Mną, przeciwko Mnie jest. Częstym rozważaniem dobrodziejstw Boga-Odkupiciela, odnawiajmy świeżość i gorącość naszej wdzięczności. A nie bądźmy nijakiego, a tym mniej podwójnego oblicza. Chrześcijanin winien mieć odwagę opowiedzenia się za Chrystusowym sztandarem – w prywatnym, jak i publicznym życiu. Nie skąpmy Bogu, aby snadź i On nam nie począł pod miarą i wagą wydzielać darów swoich, którymi tak hojnie wyposaża nas, niewdzięczników i niewiernych…

Offertorium wyraża wesele duszy, wyswobodzonej z szatańskiego jarzma i pełniącej Wolę Dobrego Pasterza.

OFIAROWANIE

Iustítiæ Dómini rectæ, lætificántes corda, et iudícia eius dulci ora super mel et favum: nam et servus tuus custódit ea.

Przykazania Pańskie słuszne, radują serca, sądy Pańskie słodsze od miodu płynącego z plastrów, przeto Twój sługa zachowuje je.

Sekreta wypowiada wiarę i ufność w oczyszczającą moc Ofiary, która na Kalwarii zgładziła grzechy świata.

SEKRETA

Hæc hóstia, Dómine, quaesumus, emúndet nostra delícta: et, ad sacrifícium celebrándum, subditórum tibi córpora mentésque sanctíficet. Per Dominum…

Prosimy Cię, Panie, niech ta Hostia oczyści nas z grzechów i uświęci dusze i ciała sług Twoich do sprawowania ofiary. Przez Pana…

Zapożyczając słów Dawida, w wersecie Komunii Kościół wyraża szczęście duszy z Bogiem złączonej Sakramentem miłości. Szczęścia tego dostąpią wkrótce Katechumeni do Chrztu się gotujący – i Pokutnicy we łzach skruchy oczekujący łaski powrotu do wspólności obcowania z Kościołem świętym.

KOMUNIA

Passer invénit sibi domum, et turtur nidum, ubi repónat pullos suos: altária Tua, Dómine virtútum, Rex meus, et Deus meus: beáti, qui hábitant in domo Tua, in saeculum saeculi laudábunt Te.

Wróbel znajduje sobie dom i jaskółka gniazdo, gdzie złoży swoje pisklęta: Twoje ołtarze, Panie Zastępów, mój Królu i mój Boże. Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, i nieustannie Cię chwalą.

W modlitwie dziękczynnej po Komunii świętej Kościół prosi Boga, aby mocą niebieskich Tajemnic raczył rozgrzeszyć wszystkich winowajców i na wieczność zachować ich miłościwie od kary, na którą zasłużyli występkami swoimi.

MODLITWA PO KOMUNII ŚWIĘTEJ

A cunctis nos, quaesumus, Dómine, reátibus et perículis propitiátus absólve: quos tanti mystérii tríbuis esse partícipes. Per Dominum…

Prosimy Cię, Panie, uwolnij nas łaskawie od wszelkich przewinień i niebezpieczeństw, skoro pozwalasz nam uczestniczyć w tak wielkim Sakramencie. Przez Pana…

Źródło: Dom Prosper Gueranger, Rok Liturgiczny. Tom piąty. Wielki Post.