Hodie, si vocem ejus audieritis, nolite obdurare corda vestra.
Dziś jeśli głos Pana usłyszycie, nie chciejcież zatwardzać waszych serc.
Pan Jezus dzisiaj w towarzystwie Apostołów spieszy do Jeruzalem, w Betanii pozostawiając umiłowaną Matkę, pod opieką świętych niewiast. Do stolicy zdąża, aby w jej murach przeżyć chwilę tryumfu, poprzedzającą godziny hańby i ukrzyżowania. Dosłownie dziś mają się ziścić przepowiednie ogłaszające Mesjasza Królem narodu wybranego. Ziścić się mają pod wrażym okiem Rzymian, pysznych władców świata, gnębicieli Izraela; ziszczą się w obliczu Synagogi, oniemiałej w zdumieniu bezsilnej wściekłości.
Oto dziecięce głosy pacholąt zlewają się z chórem błogosławiących okrzyków wdzięcznego ludu, bezwiednie dopełniającego proroctwa Zachariasza: „Raduj się wielce córko Syjonu, wykrzykuj córko Jeruzalem: Oto Król Twój przyjdzie sprawiedliwy i Zbawiciel: On ubogi, a wsiadający na oślicę i na źrebię, syna oślicy” (IX, 9). Bożą wszechwiedzą oglądając zbliżanie się tej chwili, Pan Jezus wysyła dwóch Apostołów, z poleceniem przyprowadzenia Mu natychmiast oślicy i oślątka spotkanych pod miasteczkiem, sam zaś z pozostałymi uczniami wchodzi na Górę Oliwną, dokąd też niebawem przywiodą Mu owe zwierzęta.
Duchowe znaczenie obojga, tłumaczą nam Ojcowie Kościoła: oślica uosabiała lud wybrany, z dawna chodzący w jarzmie Prawa Boskiego; „oślę, na którym jeszcze żaden z ludzi nie siedział” (Mar. XI, 2) to pogaństwo nieujarzmione dotychczas. Niebawem rozstrzygną się ich losy. Za wzgardę Mesjasza odrzuceni będą Żydzi, których miejsce zajmą poganie, z niesfornej dziczy przeobrażający się w ręku Boga na powolnych Jemu i wiernie oddanych synów.
Uczniowie rozesłali szaty własne na grzbiecie osiołka (Mar. XI, 7), którego dla dopełnienia słów Pisma, dosiada Boski Mistrz, gotujący zapowiedziany wjazd swój do Jerozolimy. Wieść ta w lot obiega stolicę. Kto żyw śpieszy na ulice miasta, przyłączając się do powitalnego orszaku, rosnącego z każdą chwilą. Nieopisany zapał ogarnia tłumy. Jedni rzucają szaty pod stopy Jezusa, inni palmami ścielą Mu drogę, a z wszystkich piersi olbrzymią falą płynie jeden potężny okrzyk: Hosannah Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który przychodzi w Imię Pańskie! Błogosławiony Król Izraela!
Taki triumf Najwyższy Władca serc przygotował Synowi Jedynemu, w tym samym mieście, które za dni parę głosem piekielnej nienawiści wołać będzie o przelanie Krwi Jego.
Z okresu Narodzin Emmanuela pamiętamy Trzech Magów, pytających w Jerozolimie o Króla Żydowskiego. Dzisiaj tegoż Króla publicznym hołdem czci sławna stolica. Dwa te zdarzenia, w bliskiej pozostające łączności, stwierdzają niezaprzeczone prawa do królowania Chrystusa i uznania Jego Królestwa przez pogan i Żydów. Ten charakter Mesjasza uwidoczni jasno Piłatowy napis nad Krzyżem Baranka Bożego: Jezus Nazareński, Król Izraelski. Brzmienia tych słów nie zmienią natarczywe nalegania wrogów Jezusowych. Nieugięcie obstaje przy swojej redakcji słaby skądinąd Rzymianin bezwiedne tutaj narzędzie tajemniczej Woli Najwyższego. Na zakusy żydowskiego odpowiada stanowczo: „Com napisał, napisałem” (Jan XIX, 22).
Królem swoim dzisiaj Pana Jezusa ogłasza Izrael, który niebawem za karę bogobójstwa tułaczem będzie między narodami; natomiast na wieki króluje Chrystus, literalnie ziszczając słowa Anioła przy zwiastowaniu: „I da Mu Pan stolicę Dawida, ojca Jego; i będzie królował w domu Jakubowym na wieki, a Królestwu Jego nie będzie końca” (Łuk. I, 32). Naród wybrany w przerażającej większości buntuje się przeciw Boskiej władzy Jezusa; korzą się jednak przed nią prawdziwi Izraelczycy, z ducha ojcowie nowych pokoleń w wierze, której królowanie obejmie okrąg ziemi, berłu Chrystusowemu podbijając narody wszechświata.
Króla tedy naszego powitajmy wraz z Kościołem, na przemian weselem i smutkiem przeplatającym nabożeństwo Palmowej niedzieli: weselem tchną radosne okrzyki Jerozolimy – smutkiem przejmuje ewangeliczne opowiadanie, streszczające ból ostatnich na ziemi przeżyć Boskiego Oblubieńca.
Trzy wyraźne działy zarysowywują się w obchodzie pamiątki dzisiejszej. Pierwszym jest uroczyste poświęcenie palm, a w Polsce gałązek wierzbowych. Obrzęd przetacza się z wyjątkową uroczystością; zdawać by się mogło, że cała Msza sławić będzie wyłącznie triumfalny wjazd Pański do Jerozolimy. Odpowiednie modlitwy i pokropienia towarzyszą święceniu gałązek nadprzyrodzonych darów im użyczając ku pokrzepieniu duszy i ciała chrześcijan, a także ubłogosławieniu domów naszych.
Gałązki te powinni wierni z uszanowaniem nieść w procesji, a we Mszy Świętej podczas Ewangelii w ręku trzymać i następnie przechowywać w mieszkaniach swoich, jako widomy znak wiary i nadziei w Bożą pomoc dla duszy.
Wszyscy wiemy, że gałązki przypominać mają owe przez Jerozolimian niegdyś słane pod stopy Zbawiciela. Wyjaśnimy tylko historyczny rozwój tego obrzędu, mającego swój początek w dawnej starożytności na wschodzie, prawdopodobnie w Jeruzalem, rychło po nastaniu dla Kościoła ery pokoju, zdobytego trzywiekowym prześladowaniem.
Czytamy w sławnych Katechezach św. Cyryla, biskupa Jerozolimy, że w IV-em stuleciu istniało jeszcze w dolinie Cedronu drzewo palmowe, z którego lud zrywał gałązki, ścieląc je pod nogi Jezusa przy wjeździe triumfalnym do stolicy Dawidowej. Rzecz prosta, że tam właśnie zaczęto święcić doroczną pamiątkę owego zdarzenia. W następnym wieku mamy już ślady obchodu tej ceremonii. Wschodnie kościoły mianowicie i klasztory, a zwłaszcza pustelnie Egiptu, przestrzegały wiernie pobożnego zwyczaju: z nastaniem Wielkiego Postu, wielu mnichów zagłębiało się w puszczę, za pozwoleniem swych przełożonych czas ten spędzając w najściślejszym skupieniu i całkowitym odosobnieniu od ludzi. Musieli wszakże do klasztoru powrócić na Niedzielę Palmową, jak o tym wyraźnie mówi Żywot św. Eutymiusza, napisany przez jego ucznia Cyryla (Act. SS. X.X. Januarii).
Znacznie później przyjął się obrzęd palmowy na Zachodzie. Pierwszą o tym wzmiankę znajdujemy w Sakramentarzu św. Grzegorza, co oznaczałoby koniec VI lub początek VII wieku. Trudniej szło z urządzeniem tej uroczystości w krajach Północy, dla braku palm lub gałązek oliwnych, cieplejszego klimatu potrzebujących. Z konieczności więc musiano je zastąpić innym gatunkiem drzewa. Kościół jednak nie pozwala w niczym zmieniać stałych przy tej okazji modlitw liturgicznych, wyszczególniających tylko palmy i oliwki, o których także wspomina Ewangelia bieżącej Niedzieli.
Drugim obrzędem dnia dzisiejszego jest procesja, wyobrażająca pochód Jezusa do Jeruzalem i wjazd Pana do stolicy. Dla dokładniejszego wyrażenia tego podobieństwa, uczestnicy pochodu trzymają w ręku pobłogosławione gałązki, co u Żydów znakiem było radości, Prawem Bożym uświęconym. Ustanawiająca święto Namiotów księga Kapłańska mówi: „Dnia pierwszego szabatu weźmiecie sobie owoce z drzewa najpiękniejszego i różdżki palmowe i gałązki drzewa gęstych gałęzi i wierzbiny od potoku i będziecie się weselić przed Panem Bogiem waszym” (XXIII, 40). Lud przeto jerozolimski w ten sposób wyrażał serdeczny swój zapał i wdzięczność za przyjście Zbawiciela do miasta Dawidowego.
Średniowieczny ceremoniał w wielu kościołach przepisywał dzisiaj procesjonalne obnoszenie Ewangelii, wyobrażającej Chrystusa, którego słowa zawiera. W oznaczonym miejscu przygotowywano stację, przy której zatrzymywała się procesja. Diakon otwierał świętą księgę, czytając z niej ustęp, opisujący uroczysty wjazd Jezusowy. Następnie odsłaniano krzyż, któremu wszyscy hołd uwielbienia składali, kolejno u stóp Jego zostawiając poświęcone gałązki. Po tym akcie, z krzyżem odsłoniętym na czele ruszała procesja dalej do oznaczonego kościoła.
Od XI wieku począwszy, Anglia i Normandia praktykowały zwyczaj procesjonalnego obnoszenia dzisiaj Eucharystii Przenajświętszej. W tym czasie bowiem wylęgła się herezja Berengariusza, przecząca istotnej obecności Chrystusa w ukryciu sakramentalnych postaci. Publiczny ten akt hołdu był jakby zapowiedzią później wprowadzonego do Liturgii święta Bożego Ciała i uroczystej dnia tego procesji z Przenajświętszym Sakramentem Ołtarza.
Strażnicy Grobu Pańskiego, synowie św. Franciszka w Ziemi Świętej, rankiem dzisiejszym udawali się na wzgórze Betfage, dokąd przyprowadzano osiołka, suknem przykrytego. Dosiadał go gwardian jerozolimski w szatach pontyfikalnych; w otoczeniu zakonnych braci, z orszakiem wiernego ludu, palmową procesją zdążali wszyscy do kościoła Grobu Chrystusowego na uroczystą Mszę świętą. Piękny ten zwyczaj skasowały ostatnimi czasy wrogie władze tureckie.
Przypomnieniem różnych ceremonii katolickich pragnęliśmy rozmiłować wiernych w pięknie świętej Liturgii, odtwarzającej tak żywo tajemnice Życia i Męki Zbawcy naszego. Z wiarą przeto uczestnicząc w obchodzie najdroższych sercu pamiątek, gorąco uczcijmy Jezusa z Kościołem – Matką naszą, a Oblubienicą Jego. Wiarą szukajmy i rozpoznajmy Boskiego „Króla, który idzie ku nam cichy”, jak mówi Prorok, i wprasza się do serc ludzkich w tak niepojętym naleganiu miłości… Dusze na ścieżaj otwierając Bogu – Odkupicielowi, powitajmy Go dzisiaj pełnym zapału okrzykiem wdzięcznego ludu: „Hosannah, Synowi Dawidowemu!”
Głęboko symbolicznym jest zakończenie Palmowej procesji: pochód staje u zamkniętych wrót Kościoła, śpiewając wesoły Hymn ku czci Chrystusa-Króla, przeplatany wciąż tą samą zwrotką; po skończonej pieśni subdiakon drzewcem Krzyża trzykrotnie uderza w drzwi świątyni, otwierającej się dla triumfalnego orszaku.
Ceremonia ta przypominać ma wejście Chrystusa do nowego Jeruzalem w niebieskim królestwie. Bramy doń grzechem zawarte, krzyżem rozwiera nam Pan Jezus, cały wszechświat zapraszając na gody ze sobą wiekuiste. Tak cudownie Kościół obrzęd Palmowy kojarzy z tajemnicą chwalebnego Wniebowstąpienia Bożego Syna. Tymczasem wszakże nie są okresem wesela dni, pośredniczące między jednym a drugim triumfem Pana. Kościół przeto po chwilowym błysku radości podejmuje w dalszym ciągu przebolesne rozważanie Męki Zbawiciela.
Trzecim z kolei, a najuroczystszym obrzędem dnia dzisiejszego, jest Ofiara Mszy świętej. Dojmującym smutkiem owiane są śpiewy Jej towarzyszące, bólem i żałobą tchną słowa Ewangelii, streszczające gorzką Mękę Jezusową.
Od sześciu przeszło stuleci, pod święty tekst Pasji przyjął Kościół osobny rodzaj gregoriańskiego recytatywu, przedziwnie uwydatniającego Jej tragizm. Odcina się tutaj wyraźnie poważny patos historyka-Ewangelisty, obok słodyczy i Boskiego Majestatu słów Chrystusowych; charakterystyczne zabarwienia mają powiedzenia każdej z osób, wchodzących w tok ewangelicznego sprawozdania, jak również i okrzyki pijanej nienawiścią tłuszczy żydowskiej.
Podczas czytania Pasji obecni stoją, na znak protestu przeciwko niesłychanym upokorzeniom Zbawiciela, trzymając w dłoni palmy, symbol zwycięstwa Jego i Chwały. W tej chwili właśnie, kiedy Chrystusa lży i hańbi wściekła złość mętów piekielnych, słuszna, abyśmy tym goręcej wywyższali w duchu niezmierzony Majestat naszego Boga i Króla.
Uroczysty dzień dzisiejszy, w liturgicznym języku mianem Palmowego określony, zwał się jeszcze Niedzielą Hosanny, dla powitalnego ku czci Jezusa wołania Jerozolimian; Niedzielą Kwietną z powodu używania zamiast palm rozkwitających gałązek oraz dla bliskości Paschy, która jak gdyby rozkwitała z dniem dzisiejszym, rozpoczynającym dawniej czas obowiązkowej Komunii Wielkanocnej. Tę nazwę upamiętniło też imię Florydy, jakie dano ziemi sąsiadującej z Meksykiem, a odkrytej przez Hiszpanów w Kwietną Niedzielę 1513 roku. Spotykamy się dalej z określeniem Capitilavium, czyli „Myciem głowy” dzisiaj niemowlętom w dawnym średniowieczu, kiedy to do Wielkiej Soboty odkładano Chrzest dzieci przed miesiącem urodzonych, o ile bezpiecznie na tę zwłokę czekać mogły. W niektórych miejscowościach wreszcie, dzisiejszą Niedzielę zwaną Paschą Kompetentnych czyli Katechumenów, do przyjęcia Sakramentu dopuszczonych. Wszyscy oni zbierali się w Kościele, dla wysłuchania tłumaczenia Symbolu, otrzymanego w ostatnim „Skrutynium”. Hiszpański ryt gocki miał zwyczaj dziś dopiero Symbol wręczać przyszłym chrześcijanom.
Grecki obrządek określał tę Niedzielę nazwą Baiphore, co znaczy obnoszenie Palm.
—
Stacje rzymskie naznaczone są w bazylice Laterańskiej, macierzystym Kościele Wiecznego Miasta i całej społeczności chrześcijańskiej. Wszakże za dni naszych u św. Piotra celebruje teraz Papież, nie uwłaczając bynajmniej przywilejowi starożytności tamtej Arcybazyliki, której odwiedzenie ściąga dzisiaj wiernym liczne odpusty Kościoła. Smutek głęboki cechuje Ofiarę Ołtarza, znamiennie ją odróżniając od weselnej uroczystości Palmowej.
—
POŚWIĘCENIE PALM
Celebrans i asystujący, złożywszy ukłon przed ołtarzem, udają się do miejsca gdzie będą święcone palmy. Chór śpiewa antyfonę:
Hosánna fílio David: benedíctus qui venit in nómine Dómini. O Rex Israël: Hosánna in excélsis. (Mt 21,9)
V. Dóminus vobíscum
R. Et cum spíritu tuo.
Béne+dic, quaesumus, Dómine, hos palmarum ramos: et praesta; ut, quod populus tuus in tui venerationem hodierna die corporaliter agit, hoc spiritualiter summa devotione perficiat, de hoste victoriam reportando, et opus misericordiae summopere diligendo. Per Dóminum…
R. Amen
Hosanna Synowi Dawidowemu, błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie. O Królu izraelski: Hosanna na wysokościach.
V. Pan z wami.
R. I z duchem twoim
Pobłogos+ław, prosimy Cię, Panie, te gałązki palm i spraw, aby Twój lud, obchodząc w dzisiejszym dniu tę zewnętrzną uroczystość ku czci Twojej, dopełnił jej z największą pobożnością w sposób duchowy: niech odniesie zwycięstwo nad wrogiem i rozmiłuje się w uczynkach miłosierdzia. Przez Pana…
R. Amen
Kapłan trzykrotnie kropi palmy leżące przed nim i trzymane w rękach przez wiernych oraz okadza je. Następnie celebrans rozdaje poświęcone palmy najpierw duchowieństwu, potem ministrantom, w końcu wiernym lub ich przedstawicielom. W czasie rozdawania palm śpiewa się psalmy (23 i 46) z następującymi antyfonami:
Pueri Hebraeorum, portantes ramos olivarum, obviaverunt Domino clamantes et dicentes: «Hosanna in excelsis»
Pueri Hebraeorum vestimenta prosternebat in via et clamabant dicentes: «Hosanna filio David; benedictus qui venit in nomine Domini».
Dzieci żydowskie niosą gałązki oliwne wyszły naprzeciw Panu, wołając i mówiąc: «Hosanna na wysokościach»
Dzieci żydowskie uścielały sukniami drogę i wołały mówiąc: «Hosanna Synowi Dawidowemu: Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie»
Po nałożeniu kadzidła kapłan lub diakon śpiewa następujący fragment Ewangelii (Mt 21, 1-9):
In illo témpore: Cum appropinquásset Iesus Ierosólymis, et venísset Béthphage ad montem Olivéti: tunc misit duos discípulos suos, dicens eis: Ite in castéllum, quod contra vos est, et statim inveniétis ásinam alligátam et pullum cum ea: sólvite et addúcite mihi: et si quis vobis áliquid dixerit, dícite, quia Dóminus his opus habet, et conféstim dimíttet eos. Hoc autem totum factum est, ut adimplerétur, quod dictum est per Prophétam, dicéntem: Dícite fíliae Sion: Ecce, Rex tuus venit tibi mansuétus, sedens super ásinam et pullum, fílium subiugális. Eúntes autem discípuli, fecérunt, sicut præcépit illis Iesus. Et adduxérunt ásinam et pullum: et imposuérunt super eos vestiménta sua, et eum désuper sedére tecérunt. Plúrima autem turba stravérunt vestiménta sua in via: álii autem cædébant ramos de arbóribus, et sternébant in via: turbæ autem, quæ præcedébant et quæ sequebántur, clamábant, dicéntes: Hosánna fílio David: benedíctus, qui venit in nómine Dómini.
Onego czasu: Gdy Jezus przybliżał się do Jeruzalem i przyszedł do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy wysłał dwóch uczniów mówiąc im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a niebawem znajdziecie oślicę przywiązaną i oślę z nią: odwiążcie i przywiedźcie do mnie. A jeśliby wam kto co mówił, powiedzcie, że Pan ich potrzebuje, a natychmiast puści je». A wszystko to się stało, aby się wypełniło, co powiedziane jest przez Proroka mówiącego: Powiedzcie córce Syjońskiej: Oto zdąża ku tobie król twój cichy i siedzący na oślicy i na oślęciu, synu podjarzemnej. Idąc tedy uczniowie uczynili jako im przykazał Jezus. I przewiedli oślicę z oślęciem i włożyli na nie szaty swoje, a Jego posadzili na nie. A wielka rzesza słała szaty swoje na drodze, a drudzy obcinali gałązki z drzew i rzucali na drogę. Rzesze zaś, które wyprzedzały i które postępowały za Nim, wołały mówiąc: «Hosanna Synowi Dawidowemu. Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie»
Po zasypaniu kadzidła, diakon zwraca się do wiernych i śpiewa:
V. Procedámus in pace .
R. In nómine Christi. Amen.
V. Idźmy w pokoju.
R. W imię Chrystusa. Amen.
Procesja wyrusza poprzedzona krzyżem, na którym zatknięto palmę zwycięstwa, za nim idzie duchowieństwo i ministranci, potem celebrans z asystą i wierni. Chór śpiewa antyfony i hymn ku czci Chrystusa Króla: „Gloria Laus et honor”. Gdy procesja wchodzi do kościoła śpiewa się ostatnią antyfonę:
Ingrediénte Dómino in sanctam civitátem, Hebræórum púeri resurrectiónem vitæ pronuntiántes,
Cum ramis palmárum: «Hosánna, clamábant, in excélsis».
Cum audísset pópulus, quod Iesus veníret Ierosólymam, exiérunt óbviam ei.
Cum ramis palmárum: «Hosánna, clamábant, in excélsis».
Gdy wchodził Pan do miasta świętego, chłopięta żydowskie, zmartwychwstanie Żywota przepowiadając, z gałązkami palmowymi w ręku wołały: «Hosanna na wysokościach».
Gdy lud usłyszał, że Jezus przychodzi do Jerozolimy, wyszedł Mu na przeciw z palmowymi gałązkami i wołał: «Hosanna na wysokościach».
Procesję kończy następująca modlitwa:
V. Dóminus vobíscum.
R. Et cum spiritu tuo.
Oremus.
Dómine Iesu Christe, Rex ac Redémptor noster, in cuius honórem, hoc ramos gestántes, solémnes laudes decantávimus: concéde propítius ut, quocúmque hi rami deportáti fúerint, ibi tuæ benedictiónis grátia descéndat, et quavis dǽmonum iniquitáte vel illusióne profligáta, déxtera tua prótegat, quos redémit: Qui vivis et regnas in sǽcula sæculórum.
R. Amen.
V. Pan z wami.
R. I z duchem twoim.
Módlmy się.
Panie Jezu Chryste, Królu i odkupicielu nasz, na Twoją cześć, trzymając w rękach palny, śpiewaliśmy uroczyste pienia. Dozwól łaskawie, niech błogosławieństwo Twoje zstąpi wszędzie tam, gdzie te gałązki zostaną zaniesione. Niech prawica Twoja zniweczy wszelką przewrotność i ułudę szatańską, ochrania tych, których odkupiła. Który żyjesz i królujesz na wiekki wieków.
R. Amen.
—
MSZA ŚWIĘTA
Słowa Introitu wyjęte są z Psalmu 21, wyrażającego ucisk Chrystusa na Krzyżu.
INTROIT (Ps. 21)
Dómine, ne longe fácias auxílium tuum a me, ad defensiónem meam áspice: líbera me de ore leonis, et a córnibus unicórnium humilitátem meam.
Ps. Deus, Deus meus, réspice in me: quare me dereliquísti? Longe a salúte mea verba delictórum meórum.
V. Dómine, ne longe…
O Panie, nie oddalaj ode mnie Twej pomocy, pośpiesz ku mojej obronie. Wybaw mnie z lwiej paszczęki, spod rogów bawolich mnie uniżonego.
Ps. Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Czemu nie zsyłasz ratunku na słowa mej skargi?
V. O Panie, nie oddalaj…
—
Kościół prosi dla nas w Kolekcie o łaskę naśladowania cierpliwości i pokory Jezusowej. Dla grzesznego człowieka cierpi i uniża się Zbawiciel – cóż słuszniejszego nad korzystanie z tego przykładu i zdobywanie zbawienia duszy środkami podanymi nam przez Niego?
KOLEKTA
Omnípotens sempitérne Deus, qui humáno generi, ad imitandum humilitátis exémplum, Salvatórem nostrum carnem súmere et crucem subíre fecísti: concéde propítius; ut et patiéntiæ ipsíus habére documénta et resurrectiónis consórtia mereámur. Per eundem Dominum…
Wszechmocny, wiekuisty Boże, chcąc dać rodzajowi ludzkiemu do naśladowania przykład pokory, sprawiłeś, że Zbawiciel nasz ciało przyoblekł i śmierć krzyżową poniósł, daj miłościwie, abyśmy z Jego cierpliwości skuteczną czerpali naukę i zmartwychwstania uczestnikami być mogli. Przez tegoż Pana…
—
LEKCJA
Lectio Epístolae beati Pauli Apostoli ad Philippenses, Cap. II.
Fratres: Hoc enim sentíte in vobis, quod et in Christo Iesu: qui, cum in forma Dei esset, non rapínam arbitrátus est esse se æqualem Deo: sed semetípsum exinanívit, formam servi accípiens, in similitúdinem hóminum factus, et hábitu invéntus ut homo. Humiliávit semetípsum, factus oboediens usque ad mortem, mortem autem crucis. Propter quod et Deus exaltávit illum: ei donávit illi nomen, quod est super omne nomen: (hic genuflectitur) ut in nómine Iesu omne genu flectátur coeléstium, terréstrium et inférno rum: et omnis lingua confiteátur, quia Dóminus Iesus Christus in glória est Dei Patris.
Czytanie Listu błogosławionego Pawła Apostoła do Filipensów, roz. II.
Bracia: To bowiem rozumiejcie, co i w Chrystusie Jezusie, który mając naturę Bożą, nie poczytywał swej równości z Bogiem za przywłaszczenie, ale wyniszczył samego siebie, przyjąwszy naturę sługi, stawszy się podobnym do ludzi i dla swego sposobu życia uznany był za człowieka. Uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa. Dlatego i Bóg wywyższył Go i nadał Mu imię przewyższające wszelkie imię (tu się przyklęka), aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano mieszkańców niebios, ziemi i podziemia, i żeby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem w Chwale Boga Ojca.
Z nakazu Kościoła przyklękamy na te słowa Lekcji dzisiejszej, w których Apostoł wszechświat cały, niebiosa i piekło nawet wzywa do ukorzenia się przed Najświętszym Imieniem Boga-Człowieka. Zrozumiejmy, iż jeśli kiedy, to właśnie teraz Pan Jezus szczególniejsze ma prawo do czci hołdów naszych – w tym Tygodniu, który świadczy o tak bezbrzeżnych poniżeniach Najwyższego Majestatu, z miłości dla ludzi sponiewieranego do ostateczności – a przyjęciem tego zelżenia w pełni wynagradzającego Bogu Ojcu nieskończoną obrazę grzechową. Zrozumiejmy to w rozmiarach możliwości naszej, tym gorętszą i żywszą wdzięcznością odpowiadając wołaniu Jego miłości… Łzami serca zapłaczmy nad koniecznością takiego zadośćuczynienia, łzy nasze zlewając w przepastne morze Krwi Boskiej, tak szczodrze okupującej nasze winy. Płaczmy za przykładem Aniołów, wraz z nimi uniżając się coraz głębiej przed Bogiem, haniebnie zelżonym pychą człowieka.
—
Graduał zapożycza słów Dawida, prorokującego przyszłą chwałę Kalwaryjskiej Ofiary i duszą bolejącego nad grzesznym zaślepieniem Izraela, dopuszczającego się zbrodni bogobójstwa.
Znaczna część Psalmu 21, którego wersety powtarzał Pan na Krzyżu, stanowi Traktus dzisiejszy, proroctwo i jakby streszczenie Męki Zbawiciela.
GRADUAŁ (Ps. 72, 24 i 1-3)
Tenuísti manum déxteram meam: et in voluntáte tua deduxísti me: et cum glória assumpsísti me.
Quam bonus Israël Deus rectis corde! mei autem pæne moti sunt pedes: pæne effúsi sunt gressus mei: quia zelávi in peccatóribus, pacem peccatórum videns.
Ty mnie ująłeś za prawicę moją, Ty mnie swą radą wiedziesz troskliwie, a potem łaskawie przyjmujesz do chwały.
Jak dobry jest Bóg dla Izraela, dla ludzi czystego serca! A przecież omal nie potknęły się nogi moje. Omal nie zachwiałem się w sercu swoim, ponieważ pozazdrościłem bezbożnemu, widząc pomyślność grzeszników.
TRAKTUS (Ps. 21)
Deus, Deus meus, réspice in me: quare me dereliquísti?
Longe a salúte mea verba delictórum meórum.
Deus meus, clamábo per diem, nec exáudies: in nocte, et non ad insipiéntiam mihi.
Tu autem in sancto hábitas, laus Israël.
In te speravérunt patres nostri: speravérunt, et liberásti eos.
Ad te clamavérunt, et salvi facti sunt: in te speravérunt, et non sunt confusi.
Ego autem sum vermis, et non homo: oppróbrium hóminum et abiéctio plebis.
Omnes, qui vidébant me, aspernabántur me: locúti sunt lábiis et movérunt caput.
Sperávit in Dómino, erípiat eum: salvum fáciat eum, quóniam vult eum.
Ipsi vero consideravérunt et conspexérunt me: divisérunt sibi vestiménta mea, et super vestem meam misérunt sortem.
Líbera me de ore leónis: et a córnibus unicórnium humilitátem meam.
Qui timétis Dóminum, laudáte eum: univérsum semen Iacob, magnificáte eum.
Annuntiábitur Dómino generátio ventúra: et annuntiábunt coeli iustítiam eius.
Pópulo, qui nascétur, quem fecit Dóminus.
Boże, Boże mój, wejrzyj na mnie. Czemuś mnie opuścił?
Daleko od wybawienia mnie słowa jęków moich.
Boże mój, wołam we dnie, lecz nie wysłuchujesz, i w nocy, a nie zważasz na mnie.
A przecież, Ty, zamieszkujesz w świętości, chwało Izraela.
Tobie zaufali Ojcowie nasi. Ufali Tobie, a Tyś ich wyzwolił.
Wołali do Ciebie i zostali wybawieni. Tobie zaufali i nie zawstydzili się.
A jam jest raczej robak niż człowiek, pośmiewisko ludzi i wzgarda pospólstwa.
Wszyscy, którzy mnie widzą, szydzą ze mnie, wykrzywiają wargi i potrząsają głową:
Zaufał Panu niechże go wybawi, niechże go ratuje jeżeli go miłuje.
Wpatrują się we mnie i sycą się mym widokiem, rozdzierają sobie szaty moje, a o suknię moją los rzucają.
Racz mnie wybawić lwiej paszczęki i spod rogów bawolich mnie uniżonego.
Wy, co się boicie Pana, chwalcie Go. Sław go Go, całe potomstwo Jakuba.
O Panu rozpowiadać będzie pokolenie przyszłe i rozpowiadać będą niebiosa sprawiedliwość Jego.
Ludowi, który się narodzi: Pan to uczynił.
—
Czas już na czytanie Męki Pańskiej, dla znaczenia wszakże wiary naszej w Bóstwo Chrystusowe, trzymać będziemy w ręku poświęcone gałązki, Królewskość Zbawcy wyrażające i zwycięski triumf nad piekłem, bez względu na pozory niemocy ofiarowanego Baranka.
Pasję czyta Kościół tymi dniami w opisie czterech Ewangelistów, rozpoczynając dziś od św. Mateusza, który pierwszy streścił nam Życie i Mękę Zbawiciela. Na znak żałoby nie okadza się księgi świętej, ani też Akolici nie towarzyszą ze świecami diakonowi, który sam wchodzi na ambonę, i bez zwykłego pozdrowienia ludu zaczyna od razy czytanie bolesnego opisu.
EWANGELIA
Pássio Dómini nostri Iesu Christi secúndum Matthǽum.. Cap. XXVI.
In illo tempore: venit Iesus cum discipulis suis in villam, quæ dícitur Gethsémani, et dixit discípulis suis: I. Sedéte hic, donec vadam illuc et orem. C. Et assúmpto Petro et duóbus fíliis Zebedaei, coepit contristári et mæstus esse. Tunc ait illis: I. Tristis est ánima mea usque ad mortem: sustinéte hic, et vigilate mecum. C. Et progréssus pusíllum, prócidit in fáciem suam, orans et dicens: I. Pater mi, si possíbile est, tránseat a me calix iste: Verúmtamen non sicut ego volo, sed sicut tu. C. Et venit ad discípulos suos, et invénit eos dormiéntes: et dicit Petro: I. Sic non potuístis una hora vigiláre mecum? Vigiláte et oráte, ut non intrétis in tentatiónem. Spíritus quidem promptus est, caro autem infírma. C. Iterum secúndo ábiit et orávit, dicens: I. Pater mi, si non potest hic calix transíre, nisi bibam illum, fiat volúntas tua. C. Et venit íterum, et invenit eos dormiéntes: erant enim óculi eórum graváti. Et relíctis illis, íterum ábiit et orávit tértio, eúndem sermónem dicens. Tunc venit ad discípulos suos, et dicit illis: I. Dormíte iam et requiéscite: ecce, appropinquávit hora, et Fílius hóminis tradétur in manus peccatórum. Súrgite, eámus: ecce, appropinquávit, qui me tradet. C. Adhuc eo loquénte, ecce, Iudas, unus de duódecim, venit, et cum eo turba multa cum gládiis et fústibus, missi a princípibus sacerdótum et senióribus pópuli. Qui autem trádidit eum, dedit illis signum, dicens: S. Quemcúmque osculátus fúero, ipse est, tenéte eum. C. Et conféstim accédens ad Iesum, dixit: S. Ave, Rabbi. C. Et osculátus est eum. Dixítque illi Iesus: I. Amíce, ad quid venísti? C. Tunc accessérunt, et manus iniecérunt in Iesum et tenuérunt eum. Et ecce, unus ex his, qui erant cum Iesu, exténdens manum, exémit gládium suum, et percútiens servum príncipis sacerdótum, amputávit aurículam eius. Tunc ait illi Iesus: I. Convérte gládium tuum in locum suum. Omnes enim, qui accéperint gládium, gládio períbunt. An putas, quia non possum rogáre Patrem meum, et exhibébit mihi modo plus quam duódecim legiónes Angelórum? Quómodo ergo implebúntur Scripturae, quia sic oportet fíeri? C. In illa hora dixit Iesus turbis: I. Tamquam ad latrónem exístis cum gládiis et fústibus comprehéndere me: cotídie apud vos sedébam docens in templo, et non me tenuístis. C. Hoc autem totum factum est, ut adimpleréntur Scripturae Prophetárum. Tunc discípuli omnes, relícto eo, fugérunt. At illi tenéntes Iesum, duxérunt ad Cáipham, príncipem sacerdótum, ubi scribæ et senióres convénerant. Petrus autem sequebátur eum a longe, usque in átrium príncipis sacerdótum. Et ingréssus intro, sedébat cum minístris, ut vidéret finem. Príncipes autem sacerdótum et omne concílium quærébant falsum testimónium contra Iesum, ut eum morti tráderent: et non invenérunt, cum multi falsi testes accessíssent. Novíssime autem venérunt duo falsi testes et dixérunt: S. Hic dixit: Possum destrúere templum Dei, et post tríduum reædificáre illud. C. Et surgens princeps sacerdótum, ait illi: S. Nihil respóndes ad ea, quæ isti advérsum te testificántur? C. Iesus autem tacébat. Et princeps sacerdótum ait illi: S. Adiúro te per Deum vivum, ut dicas nobis, si tu es Christus, Fílius Dei. C. Dicit illi Iesus: I. Tu dixísti. Verúmtamen dico vobis, ámodo vidébitis Fílium hóminis sedéntem a dextris virtútis Dei, et veniéntem in núbibus coeli. C. Tunc princeps sacerdótum scidit vestiménta sua, dicens: S. Blasphemávit: quid adhuc egémus téstibus? Ecce, nunc audístis blasphémiam: quid vobis vidétur? C. At illi respondéntes dixérunt: S. Reus est mortis. C. Tunc exspuérunt in fáciem eius, et cólaphis eum cecidérunt, álii autem palmas in fáciem eius dedérunt, dicéntes: S. Prophetíza nobis, Christe, quis est, qui te percússit? C. Petrus vero sedébat foris in átrio: et accéssit ad eum una ancílla, dicens: S. Et tu cum Iesu Galilaeo eras. C. At ille negávit coram ómnibus, dicens: S. Néscio, quid dicis. C. Exeúnte autem illo iánuam, vidit eum ália ancílla, et ait his, qui erant ibi: S. Et hic erat cum Iesu Nazaréno. C. Et íterum negávit cum iuraménto: Quia non novi hóminem. Et post pusíllum accessérunt, qui stabant, et dixérunt Petro: S. Vere et tu ex illis es: nam et loquéla tua maniféstum te facit. C. Tunc coepit detestári et iuráre, quia non novísset hóminem. Et contínuo gallus cantávit. Et recordátus est Petrus verbi Iesu, quod díxerat: Priúsquam gallus cantet, ter me negábis. Et egréssus foras, flevit amáre. Mane autem facto, consílium iniérunt omnes príncipes sacerdótum et senióres pópuli advérsus Iesum, ut eum morti tráderent. Et vinctum adduxérunt eum, et tradidérunt Póntio Piláto praesidi. Tunc videns Iudas, qui eum trádidit, quod damnátus esset, pæniténtia ductus, réttulit trigínta argénteos princípibus sacerdótum et senióribus, dicens: S. Peccávi, tradens sánguinem iustum. C. At illi dixérunt: S. Quid ad nos? Tu vidéris. C. Et proiéctis argénteis in templo, recéssit: et ábiens, láqueo se suspéndit. Príncipes autem sacerdótum, accéptis argénteis, dixérunt: S. Non licet eos míttere in córbonam: quia prétium sánguinis est. C. Consílio autem ínito, emérunt ex illis agrum fíguli, in sepultúram peregrinórum. Propter hoc vocátus est ager ille, Hacéldama, hoc est, ager sánguinis, usque in hodiérnum diem. Tunc implétum est, quod dictum est per Ieremíam Prophétam, dicéntem: Et accepérunt trigínta argénteos prétium appretiáti, quem appretiavérunt a fíliis Israël: et dedérunt eos in agrum fíguli, sicut constítuit mihi Dóminus. Iesus autem stetit ante praesidem, et interrogávit eum præses, dicens: S. Tu es Rex Iudæórum? C. Dicit illi Iesus: I. Tu dicis. C. Et cum accusarétur a princípibus sacerdótum et senióribus, nihil respóndit. Tunc dicit illi Pilátus: S. Non audis, quanta advérsum te dicunt testimónia? C. Et non respóndit ei ad ullum verbum, ita ut mirarétur præses veheménter. Per diem autem sollémnem consuéverat præses pópulo dimíttere unum vinctum, quem voluíssent. Habébat autem tunc vinctum insígnem, qui dicebátur Barábbas. Congregátis ergo illis, dixit Pilátus: S. Quem vultis dimíttam vobis: Barábbam, an Iesum, qui dícitur Christus? C. Sciébat enim, quod per invídiam tradidíssent eum. Sedénte autem illo pro tribunáli, misit ad eum uxor eius, dicens: S. Nihil tibi et iusto illi: multa enim passa sum hódie per visum propter eum. C. Príncipes autem sacerdótum et senióres persuasérunt populis, ut péterent Barábbam, Iesum vero pérderent. Respóndens autem præses, ait illis: S. Quem vultis vobis de duóbus dimítti? C. At illi dixérunt: S. Barábbam. C. Dicit illis Pilátus: S. Quid ígitur fáciam de Iesu, qui dícitur Christus? C. Dicunt omnes: S. Crucifigátur. C. Ait illis præses: S. Quid enim mali fecit? C. At illi magis clamábant,dicéntes: S. Crucifigátur. C. Videns autem Pilátus, quia nihil profíceret, sed magis tumúltus fíeret: accépta aqua, lavit manus coram pópulo, dicens: S. Innocens ego sum a sánguine iusti huius: vos vidéritis. C. Et respóndens univérsus pópulus, dixit: S. Sanguis eius super nos et super fílios nostros. C. Tunc dimísit illis Barábbam: Iesum autem flagellátum trádidit eis, ut crucifigerétur. Tunc mílites praesidis suscipiéntes Iesum in prætórium, congregavérunt ad eum univérsam cohórtem: et exuéntes eum, chlámydem coccíneam circumdedérunt ei: et plecténtes corónam de spinis, posuérunt super caput eius, et arúndinem in déxtera eius. Et genu flexo ante eum, illudébant ei, dicéntes: S. Ave, Rex Iudæórum. C. Et exspuéntes in eum, accepérunt arúndinem, et percutiébant caput eius. Et postquam illusérunt ei, exuérunt eum chlámyde et induérunt eum vestiméntis eius, et duxérunt eum, ut crucifígerent. Exeúntes autem, invenérunt hóminem Cyrenaeum, nómine Simónem: hunc angariavérunt, ut tólleret crucem eius. Et venérunt in locum, qui dícitur Gólgotha, quod est Calváriæ locus. Et dedérunt ei vinum bíbere cum felle mixtum. Et cum gustásset, nóluit bibere. Postquam autem crucifixérunt eum, divisérunt vestiménta eius, sortem mitténtes: ut implerétur, quod dictum est per Prophétam dicentem: Divisérunt sibi vestiménta mea, et super vestem meam misérunt sortem. Et sedéntes, servábant eum. Et imposuérunt super caput eius causam ipsíus scriptam: Hic est Iesus, Rex Iudæórum. Tunc crucifíxi sunt cum eo duo latrónes: unus a dextris et unus a sinístris. Prætereúntes autem blasphemábant eum, movéntes cápita sua et dicéntes: S. Vah, qui déstruis templum Dei et in tríduo illud reædíficas: salva temetípsum. Si Fílius Dei es, descénde de cruce. C. Simíliter et príncipes sacerdótum illudéntes cum scribis et senióribus, dicébant: S. Alios salvos fecit, seípsum non potest salvum fácere: si Rex Israël est, descéndat nunc de cruce, et crédimus ei: confídit in Deo: líberet nunc, si vult eum: dixit enim: Quia Fílius Dei sum. C. Idípsum autem et latrónes, qui crucifíxi erant cum eo, improperábant ei. A sexta autem hora ténebræ factæ sunt super univérsam terram usque ad horam nonam. Et circa horam nonam clamávit Iesus voce magna, dicens: I. Eli, Eli, lamma sabactháni? C. Hoc est: I. Deus meus, Deus meus, ut quid dereliquísti me? C. Quidam autem illic stantes et audiéntes dicébant: S. Elíam vocat iste. C. Et contínuo currens unus ex eis, accéptam spóngiam implévit acéto et impósuit arúndini, et dabat ei bíbere. Céteri vero dicébant: S. Sine, videámus, an véniat Elías líberans eum. C. Iesus autem íterum clamans voce magna, emísit spíritum. (Hic genuflectitur, et pausatur aliquantulum) Et ecce, velum templi scissum est in duas partes a summo usque deórsum: et terra mota est, et petræ scissæ sunt, et monuménta apérta sunt: et multa córpora sanctórum, qui dormíerant, surrexérunt. Et exeúntes de monuméntis post resurrectiónem eius, venérunt in sanctam civitátem, et apparuérunt multis. Centúrio autem et qui cum eo erant, custodiéntes Iesum, viso terræmótu et his, quæ fiébant, timuérunt valde, dicéntes: S. Vere Fílius Dei erat iste. C. Erant autem ibi mulíeres multæ a longe, quæ secútæ erant Iesum a Galilaea, ministrántes ei: inter quas erat María Magdaléne, et María Iacóbi, et Ioseph mater, et mater filiórum Zebedaei. Cum autem sero factum esset, venit quidam homo dives ab Arimathaea, nómine Ioseph, qui et ipse discípulus erat Iesu. Hic accéssit ad Pilátum, et pétiit corpus Iesu. Tunc Pilátus iussit reddi corpus. Et accépto córpore, Ioseph invólvit illud in síndone munda. Et pósuit illud in monuménto suo novo, quod excíderat in petra. Et advólvit saxum magnum ad óstium monuménti, et ábiit.
Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa według św. Mateusza. Roz. 26.
Onego czasu: Przyszedł Jezus z uczniami swymi do posiadłości wiejskiej, którą zowią Getsemami, i rzekł im + Zostańcie tu, aż odejdę tam i będę się modlił. C. I wziąwszy Piotra i dwóch synów Zebedeuszowych, począł się smucić i cierpieć udrękę. Wówczas rzekł im: + Smutna jest dusza moja aż do śmierci. Zostańcie tu i czuwajcie ze mną. C. A odszedłszy nieco padł na oblicze swoje, modląc się i mówiąc: + Ojcze mój, jeśli to być może, niechaj odejdzie ode mnie ten kielich, wszakże nie jako ja chcę, ale jako Ty. I przyszedł do uczniów swoich i zastał ich śpiących. I powiedział Piotrowi: + Tak to, nie mogliście jednej godziny czuwać ze mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie: duch wprawdzie jest ochoczy, ale ciało omdlałe. C. I oddalił się powtórnie i modlił się mówiąc: + Ojcze mój, jeżeli kielich ten nie może odjeść ode mnie, jeno abym go pił, niech się stanie wola Twoja. C. I przyszedł znowu i zastał ich śpiących, oczy ich bowiem były senne. A zostawiwszy ich, znowu się oddalił i modlił się po raz trzeci, te same wypowiadając słowa. Wtedy przyszedł do uczniów swoich i rzekł im: + Śpijcie już i odpoczywajcie, oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, pójdźmy, oto przybliżył się ten, który mię wyda. C. A gdy On jeszcze mówił, oto nadszedł Judasz, jeden z dwunastu, a z nim wielki tłum z mieczami i kijami, wysłany od przedniejszych kapłanów i starszych ludu. Zdrajca zaś Jego dał im znak mówiąc: S. Którego pocałuję, ten jest, chwytajcie Go. C. A natychmiast przystępując do Jezusa rzekł: S. Bądź pozdrowiony, Mistrzu! C. I pocałował Go. A Jezus rzekł do niego: + Przyjacielu, po coś przyszedł? C. Wówczas przystąpili i rzucili się na Jezusa, i pojmali Go. A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnąwszy rękę dobył miecza swego i uderzywszy sługę księcia kapłańskiego uciął mu ucho. Wtedy rzekł mu Jezus: + Schowaj miecz swój na miejsce. Wszyscy bowiem, którzy za miecz będą chwytali, od miecza poginą. Czyż mniemasz, żebym nie mógł prosić Ojca mego, a nie wystawiłby mi zaraz więcej niż dwanaście hufców Aniołów? Jakoż się tedy Pisma wypełnią, że się tak stać musi? W tymże czasie powiedział Jezus rzeszom: + Wyszliście z mieczami i kijami jak na złoczyńcę, aby mnie pojmać. Codziennie wśród was przebywałem, nauczając w świątyni, a nie pojmaliście mnie. Ale wszystko to się stało, aby się wypełniły Pisma Proroków. C. Wtedy wszyscy uczniowie, opuściwszy Go pouciekali. A oni pojmawszy Jezusa, wiedli Go do Kajfasza, najwyższego kapłana, gdzie się byli zebrali uczeni w Piśmie i starsi. Piotr zaś szedł za nim z daleka, aż na dziedziniec najwyższego kapłana. I wszedłszy do wnętrza, siedział ze sługami, aby widzieć, jak się sprawa zakończy. A przedniejsi kapłani i cała Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go na śmierć skazać. A nie znaleźli, chociaż przychodziło wielu fałszywych świadków. W końcu zjawili się dwaj fałszywi świadkowie i rzekli: S. Ten mówił: Mogę zburzyć świątynię Bożą, a po trzech dniach odbudować ją. C. I powstawszy, najwyższy kapłan rzekł Mu: S. Nic nie odpowiadasz na to, co ci przeciwko tobie świadczą? C. Ale Jezus milczał. I rzekł Mu najwyższy kapłan: S. Poprzysięgam cię przez Boga żywego, abyś nam powiedział, czy ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym? C. Rzekł mu Jezus: + Tyś powiedział. Wszakże powiadam wam, odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego w obłokach niebieskich. C. Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty, mówiąc: S. Zbluźnił, na cóż więcej potrzebujemy świadków? Otoście teraz słyszeli bluźnierstwo. Cóż tedy myślicie? C. Oni odpowiadając rzekli: S. Winien jest śmierci. C. Wtedy poczęli plwać na oblicze Jego i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go, mówiąc: S. Prorokuj nam, Chrystusie, któryż cię uderzył? C. A Piotr siedział zewnątrz na dziedzińcu. I zbliżyła się do niego jedna z niewiast służebnych, mówiąc: S. I tyś był z Jezusem Galilejskim. C. Ale on zaparł się wobec wszystkich, mówiąc: S. Nie wiem, co powiadasz. C. A gdy wychodził z drzwi, ujrzała go druga niewiasta służebna i rzekła tym, którzy tam byli: S. I ten był z Jezusem Nazareńskim. C. I powtórnie zaparł się z przysięgą: że nie znam człowieka. A wkrótce potem przystąpili ci, którzy stali, i rzekli Piotrowi: S. Prawdziwie i tyś z nich jest, bo i mowa twoja cię zdradza. C. Wtedy począł się zaklinać i przysięgać, że nie znał człowieka. A wnet kur zapiał. I wspomniał Piotr na słowa Jezusowe, które mu był powiedział: Pierwej nim kur zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz. I wyszedłszy na zewnątrz gorzko zapłakał. A gdy nadszedł ranek, zeszli się na radę wszyscy przedniejsi kapłani i starsi ludu przeciw Jezusowi, aby Go na śmierć skazać. I zaprowadzili Go związanego i wydali namiestnikowi, Poncjuszowi Piłatowi. Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że był skazany, żalem zdjęty odniósł trzydzieści srebrników kapłanom i starszym, mówiąc: S. Zgrzeszyłem, wydając krew sprawiedliwego. C. A oni rzekli: S. Cóż nam do tego? To twoja rzecz. C. I porzuciwszy srebrniki w świątyni, oddalił się, poszedł i powiesił się. A przedniejsi kapłani wziąwszy srebrniki mówili: S. Nie godzi się ich kłaść do skarbony, bo są zapłatą krwi. C. I naradziwszy się, kupili za nie pole garncarzowe na grzebanie pielgrzymów. Dlatego pole owo nazywa się aż do dnia dzisiejszego Hakeldama, to jest pole krwi. Wtedy wypełniło się, co było powiedziane przez Jeremiasza proroka, mówiącego: I wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę oszacowanego, którego oszacowali synowie Izraela, i dali je na pole garncarzowe, jako mi nakazał Pan. A Jezus stanął przed namiestnikiem i zapytał Go namiestnik mówiąc: S. Tyś jest król żydowski? C. Rzekł mu Jezus: + Sam mówisz. C. A gdy Go oskarżali przedniejsi kapłani i starsi, nic nie odpowiedział. Tedy rzecze Mu Piłat: S. Nie słyszysz ile świadectw przywodzą przeciwko tobie? C. I nie odpowiedział mu na żadne słowo, tak że namiestnik dziwił się wielce. A na dzień uroczysty zwykł był namiestnik wypuszczać ludowi jednego więźnia, którego by chcieli. Miał zaś naówczas więźnia znacznego, zwanego Barabaszem. Gdy się przeto zebrali rzekł Piłat: S. Którego chcecie, abym wam wypuścił? Barabasza, czy Jezusa, którego zowią Chrystusem? C. Wiedział bowiem, że Go z zazdrości byli wydali. A gdy on zasiadł na trybunie sądowej, posłała do niego żona jego mówiąc: S. Nic nie czyń temu sprawiedliwemu, bo dzisiaj we śnie wiele cierpiałam z jego powodu. C. A przedniejsi kapłani i starsi namówili tłumy, aby zażądali Barabasza, a Jezusa zgubili. I odpowiadając namiestnik rzekł im: S. Którego z dwóch chcecie, abym wam wypuścił? C. A oni powiedzieli: S. Barabasza. C. Rzecze im Piłat: S. Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego zowią Chrystusem? C. Mówią mu wszyscy: S. Niech będzie ukrzyżowany. C. Rzekł im namiestnik: S. Cóż tedy złego uczynił? C. Ale oni tym więcej wołali mówiąc: S. Niech będzie ukrzyżowany. C. I widząc Piłat, że nic nie osiągnie, a zamieszanie większym się staje, wziąwszy wodę obmył ręce przed tłumem mówiąc: S. Nie winienem ja krwi tego sprawiedliwego. Wasza to rzecz. C. I odpowiadając wszystek lud rzekł: S. Krew jego na nas i na syny nasze. C. Tedy im wypuścił Barabasza, a ubiczowanego Jezusa wydał im, aby był ukrzyżowany. Wówczas żołnierze namiestnika zabrali Jezusa do pretorium i zwołali do Niego całą kohortę. A zdjąwszy szaty jego, włożyli nań płaszcz szkarłatny i uplótłszy koronę z ciernia, włożyli na głowę Jego, a trzcinę w prawicę Jego. I zginając przed Nim kolana naigrawali się z Niego, mówiąc: S. Bądź pozdrowiony, królu żydowski! C. I plwając nań, brali trzcinę i bili Go po głowie. A gdy mieli dość naigrawań, zdjęli zeń płaszcz i oblekli Go w szaty Jego, i wyprowadzili, aby Go ukrzyżować. A wychodząc spotkali człowieka z Cyreny imieniem Szymona, tego przymusili, aby niósł, krzyż Jego. I przyszli na miejsce, które zowią Golgota, to jest: miejsce Trupiej Głowy. I dali Mu do picia wino zmieszane z żółcią. A gdy, go skosztował, nie chciał pić. A ukrzyżowawszy Go, rozdzielili szaty Jego, rzucając losy, aby się wypełniło, co jest powiedziane przez Proroka mówiącego: Rozdzielili sobie szaty moje, a o suknię moją rzucali los. I siedząc, strzegli Go. Umieścili też ponad głową Jego tytuł Jego winy: Ten jest Jezus, król żydowski. Wówczas ukrzyżowani byli z Nim dwaj łotrzy, jeden po prawicy, a drugi po lewicy. A przechodzący mimo bluźnili Mu potrząsając głowami i mówiąc: S. Hej, Ty, co burzysz świątynię Bożą i odbudowujesz ją w ciągu trzech dni, wybawże samego siebie. Jeśliś Synem Bożym, zstąp z krzyża. C. Podobnie i przedniejsi kapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi naigrawając się, mówili: S. Innych ocalił, a sam siebie ocalić nie może. Jeśli jest królem Izraela, niechże teraz zstąpi z krzyża, a uwierzymy mu. Ufał w Bogu, niechże Go teraz, jeśli chce, wybawi; powiedział przecież, że jest Synem Bożym. C. Także i łotrzy, którzy z Nim ukrzyżowani byli, lżyli Go. A od godziny szóstej całą ziemię zaległy ciemności aż do godziny dziewiątej. I około dziewiątej godziny zawołał Jezus głosem wielkim, mówiąc: + Eli, Eli, lamma sabaktani? C. To jest: + Boże mój, Boże mój, czemuś mię opuścił? C. A niektórzy ze stojących tam, słysząc to, mówili: S. Eliasza wzywa. C. I natychmiast pobiegł jeden z nich, a wziąwszy gąbkę, napełnił octem, włożył na trzcinę i dał Mu pić. Inni zaś mówili: S. Zaniechaj, patrzmyż, czy przybędzie Eliasz, aby go wybawić. C. A Jezus zawoławszy powtórnie głosem wielkim, oddał ducha. (Wszyscy klękają i modlą się w milczeniu) A oto zasłona świątyni rozdarła się na dwie części od góry aż do dołu i ziemia zadrżała, a skały popękały i groby się otworzyły, i wiele ciał świętych, którzy byli posnęli, powstało. I wyszedłszy z grobów po zmartwychwstaniu Jego przyszli do miasta świętego i ukazali się wielu. Setnik zaś i ci, którzy z nim byli, strzegąc Jezusa, ujrzawszy trzęsienie ziemi i wszystko, co się działo, przerazili się wielce, mówiąc: S. Zaiste ten był Synem Bożym. C I było tam wiele niewiast z daleka, które szły za Jezusem od Galilei, posługując Mu: wśród nich była Maria Magdalena i Maria, matka Jakuba i Józefa, i matka synów Zebedeuszowych. A gdy był wieczór, przyszedł człowiek pewien bogaty z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusowym. Ten przyszedł do Piłata i prosił o ciało Jezusowe. Tedy Piłat rozkazał oddać mu zwłoki. A Józef otrzymawszy ciało, owinął je w prześcieradło czyste i złożył je w nowym grobowcu swoim, który był wykuł w skale. I zatoczył, wielki kamień przed wejściem do grobowca, i odszedł.
—
Kościół czyta na Ofiarowanie proroctwo Dawida o wewnętrznym opuszczeniu Mesjasza i okrucieństwie katów, podniecających ogień pragnienia, trawiącego Przenajświętsze Członki Pana, który nas karmi Boskim Ciałem i Krwią swoją.
OFIAROWANIE
Impropérium exspectávit cor meum et misériam: et sustínui, qui simul mecum contristarétur, et non fuit: consolántem me quæsívi, et non invéni: et dedérunt in escam meam fel, et in siti mea potavérunt me acéto.
Urąganiem złamane me serce i boleścią. Czekałem, by kto nade mną się użalił, a nie było nikogo, by mnie kto pocieszył, lecz nikt się nie znalazł. I żółć mi jeszcze za pokarm dano, a kiedym pragnął, poili mnie octem.
—
O łaskę w życiu doczesnym, a chwałę na wieczność, wysłużoną Męką Chrystusową, prosi dla nas Kościół modlitwą następującą:
SEKRETA
Concéde, quæsumus, Dómine: ut oculis tuæ maiestátis munus oblátum, et grátiam nobis devotionis obtineat, et efféctum beátæ perennitátis acquírat. Per Dominum…
Daj, prosimy Cię, Boże wszechmogący, aby dar zaniesiony przed oblicze Majestatu Twego, wyjednał nam łaskę gorliwości w służbie twojej i zapewnił posiadanie błogosławionej wieczności. Przez Pana…
—
Chrystusowe życie pijąc z Kielicha zbawienia, Kościół w Antyfonie Komunii przypomina wiernym kielich gorzkiej Męki, który do dna wychylił Pan Jezus, wysługujący nam napój nieśmiertelności.
KOMUNIA
Pater, si non potest hic calix transíre, nisi bibam illum: fiat volúntas tua.
Ojcze, jeżeli ten kielich nie może Mnie minąć, ale mam Go wypić, niech się dzieje wola Twoja.
—
Msza Święta dzisiejsza kończy się prośbą o grzechów odpuszczenie i zaspokojenie pragnień dusz uczestniczenia w chwalebnym Zmartwychwstaniu Odkupiciela.
MODLITWA PO KOMUNII ŚWIĘTEJ
Per huius, Dómine, operatiónem mystérii: et vitia nostra purgéntur, et iusta desidéria compleántur. Per Dominum…
Zbawcze działanie tych tajemnic, o Panie, niechaj oczyści nas z błędów i spełni nasze godziwe pragnienia. Przez Pana…
—
Źródło: Dom Prosper Gueranger, Rok Liturgiczny. Tom szósty. Tydzień Męki Pańskiej i Wielki Tydzień.